22 czerwca 2017

Skutki uboczne wakacji!


Już za chwilę, już za momencik...wakacje. Nie tylko dzieci na nie czekają, dorośli również marzą o beztroskim plażingu, gdzieś na Karaibach, albo chociaż na niezatłoczonej plaży nad Bałtykiem. Nie ma co się dziwić, w końcu po całym roku zasuwania w szkole, czy w pracy urlop się należy jak psu buda. No właśnie, a co z psem?!

Mieszkamy sobie w niewielkiej wsi gdzieś na zachód od Warszawy. Taka mała wioska na przedmieściach. Przed nami pola, za nami pola, z prawej pola, z lewej pola. Wszędzie pola. Idealne miejsce na pozbycie się problemu, który stoi na drodze do upragnionych wakacji. Bardziej ambitni pojadą 7 km dalej do Kampinowskiego Parku Narodowego.

To są szybkie akcje:
- zatrzymuje się, otwiera drzwi, wyrzuca zbędny balast i odjeżdża.
Od tak odjeżdża.
Zastanawiam się co wtedy czuje, ale nie pies, tylko ten właściciel.  Czy to jest takie "ufff problem z głowy", czy jednak ma jakieś wyrzuty sumienia. Jakieś! Jakiekolwiek!


Właściciel odjeżdża, a pies zostaje- sam, zdezorientowany, wystraszony, ale wciąż kocha swego pana. Pana, który właśnie go porzucił. Porzucił, bo gdzieś tam w świecie czeka na niego zarezerwowany hotel, plaża, leżaki i drineczki. Pies zupełnie nie wpisuje się w ten krajobraz.

Gdy tylko zaczynają się wakacje, w naszej okolicy pojawia się coraz więcej porzuconych psów, ot taki skutek uboczny wakacji. Znam ludzi, którzy przygarnęli takie skutki uboczne. Kilka lat temu pojawiła się u nas suczka, która oszczeniła się w jakiejś norze. Dobrzy ludzie zaopiekowali się i nią i jej szczeniakami, a później znaleźli im nowe domy. Suczka została z nimi i ma się dobrze.

W ostatnich dniach, na naszym gminnym forum pojawia siłę coraz więcej postów o błąkających się bezpańskich psach. Wakacje tuż za rogiem i znów zaczyna się fala pozbywania problemów.

Zupełnie tego nie rozumiem. Jeśli kogoś stać na wakacje za kilka tysięcy, to dlaczego nie zapewni psu opieki w hotelu dla psów, bądź nie poprosi rodziny, czy znajomych o pomoc. Jest też coraz więcej hoteli, które akceptują zwierzęta.

"Czy mozna go oddac np na te 2 do schroniska a potem sie zglosic po niego? (normalnie dam pieniadze na jego utrzymanie) A jezeli nie schornisko to co?
I nie, ostrzegam z gory, nie zabiore go ze soba BO CHCE ODPOCZAC A NIE CO RANO WYCHODZIC Z NIM NA SPACER"

"Boze, jak sie oburzyliscie, to tylko pies.Podwysz beznadziejny. Rodzine mam za daleko a mi tez sie nalezy wypoczynek. A jak mi sie bedzie podobalo to oddam go do schroniska i nie odbiore nigdy wstrettne szmaty!"

Gdy ktoś decyduje się na psa powinien wziąć pod uwagę, że prędzej czy później trafi się jakiś wyjazd i trzeba będzie temu zwierzęciu zapewnić opiekę.
Nie rozumiem, jak można karmić psa, zajmować się nim, dbać o niego, a później jak by nigdy nic kopnąć go w dupę i tyle. Bo trzeba jechać i wygrzać swoją dupę pod palmami.

Nasz pies jest z nami od ośmiu lat. Wychowywał się razem z naszymi dziećmi i traktujemy go jak członka rodziny.
Gdy potrącił go samochód, mąż jeździł z nim na operacje i zabiegi.
Gdy kilka lat temu nam zaginął, szukaliśmy go aż znaleźliśmy.
Gdy wyjeżdżamy gdzieś na dłużej, prosimy rodziców mojego męża o opiekę nad nim. Jeśli oni by nie mogli, to mam jeszcze moich rodziców, dwie siostry i brata. Zawsze jest ktoś, kto się nim zaopiekuje. Teraz, gdy szukam hotelu na wakacyjny wyjazd, biorę pod uwagę przede wszystkim te, które akceptują zwierzęta. Jak się uda, to zabierzemy Tasaka ze sobą.


Pies, to nie zabawka, to żywa istota, która ma uczucia- czuje, kocha, ufa.
Pieski i kotki są fajne, ale każdy zanim się na nie zdecyduje, powinien wiedzieć, że to też dodatkowe obowiązki. Niektórzy ludzie kupują psy z przekonaniem, że same się nakarmią, wprowadzą, a w razie urlopu, same się sobą zaopiekują. I później wielkie zdziwieni, bo okazuje się, że opieka nad psem wcale nie jest taka łatwa.

"O tym, że zaczął się sezon urlopów i wakacyjnych wyjazdów, pracownicy schronisk i wolontariusze wiedzą bez patrzenia w kalendarz. - Nie prowadzimy dokładnych statystyk, ale latem liczba psów przywożonych do nas rośnie o 30-40 proc."

Akurat, gdy zaczęłam pisać ten tekst, mój ulubiony Pan od eksperymentów społecznych, wrzucił filmik właśnie w tym temacie. 
Mały szczeniaczek na początku jest słodki i kochany, ale gdy rośnie zaczyna wszystkim przeszkadzać i po czasie właściciele pozbywają się problemu w klasyczny sposób: Zobacz tu

Najgorsze jest to, że mimo tysięcy kampanii, milionów apeli i miliardów takich postów jak ten, ludzie i tak będą to robili :(











29 komentarzy:

  1. Pies nie jest na 5 minut tylko na kilkanascie lat. Trzeba przemyslec sprawy wyjazdow, wakacji, pobytów szpitalu itp. Musimy mieć kogoś kto pod nasza nieobecnosc zaopiekuje sie pupilem. Moja Mania zawsze gdy nie możemy jej zabrać ze sobą zostaje u mojej przyjaciółki i wiem , że ma tam najlepszą opiekę, albo u moich rodziców , którzy traktują ją jak własne dziecko 😜

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla mnie zwierzęta są jak dzieci. To okropne że ludzie potrafią tak o się ich pozbyć...

    OdpowiedzUsuń
  3. Zwierzęta to członkowie mojej rodziny- trzeba być naprawdę okrutnym by zostawić przyjaciela po kilku latach na pastwę losu :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Zwierzęta są cudowne i te kochane psiaki jak można ich porzucać :( nie rozumiem

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam psa i mimo ze mnie wkurza- nie miałabym serca jej porzucić.

    OdpowiedzUsuń
  6. pies to nie zabawka, warto o tym pamiętac

    OdpowiedzUsuń
  7. To jest tragedia. Nie wiem, jakim jest się człowiekiem, jeśli tak postępuje się z psem. Dla mnie zwierzę to członek rodziny. Wielka radość i wielka odpowiedzialność. Tam, gdzie jeździmy na weekendy niestety dużo błąka się porzuconych psów. Serce kroi się, kiedy patrzy się na te zwierzaki, lgnące do towarzystwa. W zeszłym roku błąkał się po lesie piękny rasowy piesek - owczarek polski. Nie mogliśmy go zabrać, czekamy aż nasze dziecko podrośnie, ale na szczęście udało się znaleźć mu dom.

    OdpowiedzUsuń
  8. Aż serce się kraje... . Ja mieszkam w Niemczech - tu takie rzeczy mam wrażenie się nie dzieją. Psy nawet w schronisku mają swoją cenę, przez co ludzie bardziej je jakby szanują, dbają o nie, a na ulicy nie latają te bezpańskie.
    Niemcy jak i polacy w niemczech zapewne bardzo chętnie przyjęliby takie niechciane zwierzaki w swoje ręce zamiast za nie placic... i chyba mnie wlasnie zainspirowalas do nowego posta na blogu...

    OdpowiedzUsuń
  9. niestety są ludzie, którzy kompletnie nie biorą odpowiedzialności za drugą osobę, czy też właśnie za zwierzę.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ludzie myślą, ze zwierzęta, to zabawki, nie mogę tego pojąć. W dobie dzisiejszych udogodnień, posiadanie pupila to żadna przeszkoda. Mamy przecież rodzinę i przyjaciół, a jeżeli oni nie mogą się zająć zwierzęciem, to są hoteliki dla psów. Wakacje z psem - to również możliwe. Wystarczy znaleźć odpowiedni nocleg, a wiele takich pensjonatów czy hoteli jest już przyjaznych zwierzętom.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ludzie potrafią być okrutni, aż ciężko mi sobie wyobrazić co takie osoby mają w głowach...

    OdpowiedzUsuń
  12. Dlatego nie mamy psa, nasz syn bardzo chce. To jest duża odpowiedzialność, my często wyjeżdżamy, nie chciałabym obarczać kogoś opieką....... Ludzie są okrutni

    OdpowiedzUsuń
  13. Najgorsze, co można zrobić to zaopiekować się żywą istotą, pozwolić siebie pokochać i się do siebie przyzwyczaić, a później bezczelnie porzucić! Tacy ludzie nie mają serca, a karma wraca, ja szczęście!!!

    OdpowiedzUsuń
  14. Dobra opcja to tzw hotele dla psów lub zaufani znajomi sąsiedzi jeśli nie mamy gdzie zostawić pupila. ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ta tragedia powraca co sezon i mam wrażenie że zawsze ze zdwojona siłą :( Sama wzięłam szczeniaka na początku miesiąca i mam kota i zaraz jadę na wakacje, niestety wzierząt tam nie można ale mają bezpieczne schronienie u moich rodziców i nie wyobrażam sobie ich porzucać 😣

    OdpowiedzUsuń
  16. Straszne jest to uprzedmiotowienie z jakim podchodzi się do zwierząt. Przecież to żywe istoty, czujące...
    To straszne do czego ludzie są zdolni.

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo dołujący wpis, ale prawdziwy...

    OdpowiedzUsuń
  18. dlatego ja póki co nie decyduje się na zwierzęta. zresztą jakbym mogła to tylko kota bym mogła wziąć do domu, bo na sierść psów mam uczulenie .

    OdpowiedzUsuń
  19. Niedawno widziałam filmik, w którym w roli porzuconego pieska wystąpiła mała dziewczynka, dopiero w ostatniej scenie widać, że chodziło o psa. Mocne i poruszające, ale wydaje mi się, że właśnie w ten sposób trzeba to przedstawiać, żeby coś wreszcie do ludzi dotarło.
    Wiem aż za dobrze, jak potrafi zareagować na porzucenie kot. Nasza najstarsza kicia jest wzięta ze schroniska, tam próbowała się dosłownie zagłodzić, straciła całkowicie chęć do życia. Teraz jest najradośniejszym, najczulszym, najbardziej mruczącym kotem na świecie :) Psy ponoć przywiązują się do człowieka jeszcze bardziej...

    OdpowiedzUsuń
  20. Jakieś dwa tygodnie temu podrzucono nam na wycieraczkę młodego kotka, bo wszyscy wiedzą w okolicy, że jesteśmy kociarze i nie pozostaniemy obojętni. Szukaliśmy właściciela - rozwiesiliśmy milion ogłoszeń papierowych i elektronicznych. I nic. Ewidentnie nikt go nie szukał. Kotek zadbany, przyuczony, grzeczny. Na pewno był chciany, ale przestał być chciany, kiedy urlopik nadszedł.
    Takie sytuacje sprawiają, że tylko utwierdzam się w przekonaniu, że ludzie są wstrętni. To najgorszy gatunek planety.

    P.S. Kotek u nas oczywiście został. Zatem akcja poprzednich właścicieli udana - znaleźli miejsce dla niechcianego "członka rodziny". Życzę im, by i ich kiedyś ktoś porzucił w potrzebie, wyrzucił na bruk, jak śmiecia.

    OdpowiedzUsuń
  21. To jest poważny problem. Też mieszkam na wsi i u nas prawie w każdym domu ktoś ma "podrzutka". Mojej koleżance ktoś podrzucił suczkę, która się oszczeniła u niej na działce. Piesków było aż 7, ale był takie urocze, że prawie wszystkie znalazły dom. Wszystkie oprócz jednej suczki. Interweniowała w UG, ale bezskutecznie, chciała go oddać do schroniska to jej powiedzieli, że będzie musiała za niego płacić co miesiąc i to nie mało. Ostatecznie piesek został i w sumie została właścicielką kolejnego psa.

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja wzięłam psa ze schroniska, który miał 9 miesięcy i znęcał się nad nim właściciel. Bal się wszystkiego nawet tego kiedy podnosiłam rękę, by poprawić włosy ... To okropne jak ludzie traktują te wspaniałe zwierzęta, które są naszymi najlepszymi przyjaciółmi, które skoczyłyby za nami w ogień, a człowiekowi tak łatwo je porzucić i pozostawić je same sobie. Nigdy nie będę w stanie tego pojąć ...

    OdpowiedzUsuń
  23. Zwierzęta potrzebują dużo miłości i dobroci serca. Samam mam zwierzaki i przenigdy nie oddam ich do schroniska, ani nie skrzywdzę. Warto mieć pupila który cierpliwie czeka na swojego pana wracającego z pracy. Piesek lub kotek to taki towarzysz na część życia, bo niestety szybko udają się do zwierzęcego raju.

    OdpowiedzUsuń
  24. Zwierze to nie zabawka. Nie wyobrażam sobie abym porzucił psa lub kota. To nieludzkie. Takie osoby powinna spotykać surowa kara.

    OdpowiedzUsuń
  25. Trzeba nie mięć serca żeby porzucić zwierzę. Zamiast porzucać można oddać do schroniska dl;a zwierząt.

    OdpowiedzUsuń
  26. Zwierzęta potrzebują troski. Nie wyobrażam sobie żebym porzucił psa lub kota. Często kończy się to śmiercią psiaka. To nieludzkie wywożenie zwierząt i porzucenie.

    OdpowiedzUsuń
  27. Kary powinny być wyższe. To bezduszność porzucić psa i wystawić na pewną śmierć. Ja bym takie osoby sadzał do więzienia.

    OdpowiedzUsuń